Codzienna higiena i pielęgnacja ciała to temat wszystkim dobrze znany. Każdego dnia pragniemy zadbać o swój wygląd i dobre samopoczucie stosując szereg preparatów o dobroczynnych właściwościach. Czy jednak zastanawialiście się kiedyś co dokładnie kryje się pod magicznymi nazwami chemicznymi na odwrocie opakowań kosmetyków? Postanowiliśmy uchylić Wam rąbka tajemnicy.

     W niniejszym artykule przybliżymy zagadkową substancję o nazwie Sodium Laureth Sulfate (SLES). Fora internetowe przepełnione są niepochlebnymi opiniami na temat tego składnika. Ale czy słusznie?

     Okazuje się, że SLES bardzo często mylony jest ze swoim kuzynem – Sodium Lauryl Sulfate (SLS).
Choć obie substancje wykazują doskonałe właściwości myjące, odtłuszczające oraz generują sporą ilość piany, ich działanie na skórę jest zgoła różne. Liczne badania naukowe dowiodły, że SLS może powodować podrażnienie skóry oraz wykazywać niekorzystny wpływ na barierę hydrolipidową naskórka, dając odczucie ściągnięcia, czy wysuszenia. Chcąc uniknąć nieprzyjemnych doznań, związanych z użytkowaniem kosmetyków myjących, zdecydowaliśmy się wykorzystać w recepturach naszych produktów pochodną tego składnika o łagodniejszym działaniu na skórę – SLES. Dzięki niezliczonej ilości publikacji dotyczących SLES-u można wnioskować, że jest on substancją o długiej historii bezpiecznego użycia i dobrze poznanym profilu toksykologicznym. Formuły produktów marki Biały Jeleń zostały dodatkowo wzbogacone szeregiem składników, które minimalizują możliwość wystąpienia dyskomfortu spowodowanego przesuszeniem lub podrażnieniem skóry.

     Każdy kosmetyk, przed wprowadzeniem do obrotu na rynku Wspólnoty musi posiadać Raport Oceny Bezpieczeństwa. Taka procedura polega na wnikliwej analizie receptury, której dokonuje wykwalifikowany ekspert-Safety Assessor.

Projekt%20bez%20tytu%C5%82u.png

Liczą się fakty!

     Napiętnowanie SLES-u na łamach forów, czy mediów społecznościowych może wzbudzać wśród konsumentów obawy. Ale czy słusznie? Warto polegać na sprawdzonych informacjach i doniesieniach ze świata naukowego. Każdemu, kto ma ochotę zgłębić tajniki wiedzy na temat całej gamy składników chemicznych stosowanych w kosmetykach, polecamy szereg publikacji CIR (Cosmetics Ingredients Review) zamieszczanych w magazynie naukowym International Journal of Toxicology. Z łatwością znajdziemy w nim potwierdzenie, iż SLES nie wywołuje niekorzystnych odpowiedzi w badaniach toksykologicznych.

Dla każdego coś dobrego

     Pragniemy ustawicznie dążyć do doskonałości, poprzez wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań w recepturach naszych produktów. Wychodząc naprzeciw różnorodnym oczekiwaniom naszych klientów postanowiliśmy podzielić nasz asortyment kosmetyków myjących na dwie grupy – produkty na bazie SLES oraz takie, które nie zwierają w swojej recepturze tego składnika. W kwestii doboru odpowiedniego pod względem receptury kosmetyku, chętnie służymy pomocą. Zachęcamy do kontaktu z nami za pośrednictwem naszych profili w mediach społecznościowych.